Flow NXT
Waga: 1090 g (jedno wiązanie w rozmiarze L, z dyskiem)
Przeznaczenie: od FS do FR (w zależności od modelu)
Opis:
Flow, ze swoim
patentem odchylanej łyżki i pojedynczego strapu, nie jest debiutantem na
snowboardowym rynku - promuje go niestrudzenie od epoki dinozaurów, a
dokładniej od roku 1995. Przez cały ten czas pozostawał samotnie w opozycji do
całej, tradycyjnej oferty wiązań. Dopiero ten sezon przyniesie mu wsparcie w
postaci zastępu „tylnowsuwów" pod wodzą Fasteca. Cechą charakterystyczną Flowa
był i jest jeden, duży i pojedynczy strap oraz system uchylnej łyżki. W
zależności od modelu i jego przeznaczenia, strapy różnią się twardością oraz
kształtem. Mogą też posiadać różne sposoby mikro regulacji, czyli odmienne
klamry. Jednak ogólnie patent działa tak samo: ułatwia zapinanie/wypinanie,
zmniejsza możliwość lokalnego ucisku i niewygody, jaką mogą zafundować zbyt
mocno zaciśnięte tradycyjne strapy (zwłaszcza przy miękkich butach), oraz
oferuje „Power Triangle", czyli
„trójkąt mocy" utworzony pomiędzy podstawą, hi-backiem i napinającą stalową
linką. System ten polepsza trzymanie i reaktywność. Tyle teorii, a praktyka...
Opinia:
Wiązania Flow
posiadają rzadką właściwość polaryzowania poglądów, co u naszych testerów
objawiło się wyrażaniem skrajnych opinii. Jedni zapewniali o gorącym uczuciu,
jakim zapałali do tych wiązań. Inni po
kilku próbach dalecy byli od zachwytu.
Zacznijmy od pozytywnych emocji. A te na pierwsze miejsce wśród zalet wysuwają wygodę, jaką daje pojedynczy strap. Osoby, które miały nieprzyjemne doświadczenia z uciskającymi paskami tradycyjnych wiązań, docenią dużą powierzchnię docisku pojedynczego strapu Flow, co w połączeniu z „trójkątem sił" sprawia, że jazda jest komfortowa, a kontrola deski i reakcyjność wiązań bardzo precyzyjna. Kolejne zachwyty wzbudza uproszczone zapinanie/wypinanie - czynności te można wykonać szybko, dosyć wygodnie i skutecznie. Pod warunkiem, że wiązania są wcześniej dobrze dopasowane do buta oraz, że posiedliśmy minimum wprawy, żeby wszystko to wprawnie obsługiwać. Bo w przeciwnym wypadku...
Zasilimy szeregi sceptyków, którzy w tych wiązaniach widzą więcej wad, niż zalet. Do głównych grzechów systemu Flow zaliczają... Niewygodne zapinanie! Ciekawe - to, co dla jednych jest super, dla innych stanowi mega problem. Negatywne oceny biorą się prawdopodobnie stąd, że właściwe działanie całego systemu zależy przede wszystkim od odpowiedniego wyregulowania strapu oraz kąta nachylenia łyżki, co wymaga czasu, umiejętności, a nierzadko pomocy osób doświadczonych. Znaczenie może też mieć kompatybilność z butami - co prawda Flow zapewnia, że wszystkie spasują, jednak buty mają tak różne kształty, że któryś może nie zatrybić. Innym problemem może okazać się wpięcie wiązań na stromym stoku, a już zwłaszcza na stromym i w puchu. Oczywiście tę niedogodność z czasem można oswoić, jednak osoby sporadycznie używające wiązań Flow (lub innych „tylnowsuwów") mogą w takich warunkach poczuć się bezradne.
Zacznijmy od pozytywnych emocji. A te na pierwsze miejsce wśród zalet wysuwają wygodę, jaką daje pojedynczy strap. Osoby, które miały nieprzyjemne doświadczenia z uciskającymi paskami tradycyjnych wiązań, docenią dużą powierzchnię docisku pojedynczego strapu Flow, co w połączeniu z „trójkątem sił" sprawia, że jazda jest komfortowa, a kontrola deski i reakcyjność wiązań bardzo precyzyjna. Kolejne zachwyty wzbudza uproszczone zapinanie/wypinanie - czynności te można wykonać szybko, dosyć wygodnie i skutecznie. Pod warunkiem, że wiązania są wcześniej dobrze dopasowane do buta oraz, że posiedliśmy minimum wprawy, żeby wszystko to wprawnie obsługiwać. Bo w przeciwnym wypadku...
Zasilimy szeregi sceptyków, którzy w tych wiązaniach widzą więcej wad, niż zalet. Do głównych grzechów systemu Flow zaliczają... Niewygodne zapinanie! Ciekawe - to, co dla jednych jest super, dla innych stanowi mega problem. Negatywne oceny biorą się prawdopodobnie stąd, że właściwe działanie całego systemu zależy przede wszystkim od odpowiedniego wyregulowania strapu oraz kąta nachylenia łyżki, co wymaga czasu, umiejętności, a nierzadko pomocy osób doświadczonych. Znaczenie może też mieć kompatybilność z butami - co prawda Flow zapewnia, że wszystkie spasują, jednak buty mają tak różne kształty, że któryś może nie zatrybić. Innym problemem może okazać się wpięcie wiązań na stromym stoku, a już zwłaszcza na stromym i w puchu. Oczywiście tę niedogodność z czasem można oswoić, jednak osoby sporadycznie używające wiązań Flow (lub innych „tylnowsuwów") mogą w takich warunkach poczuć się bezradne.
Plusy:
- pojedynczy strap minimalizuje miejscowe uciski;
- bardzo szybkie zapinanie/wypinanie buta;
- dobra reaktywność;
- szeroki wybór strapów i wiązań ułatwia dopasowanie do stylu jazdy;
Minusy:
- wpięcie lub wypięcie butów na stromym zboczu i w puchu;
- czasochłonne ustawienie i regulacja są kluczowe w działaniu systemu zapinania;
- kompatybilność z butami innych firm nie zawsze jest 100%.

Wiązania Alibi Salomon
Nowy model
wiązań Salomona kryje w sobie potencjał, pozwalający precyzyjnie kontrolować
deskę podczas poważnej, freeride’owej jazdy...
Kamera 360fly

Wszystko wskazuje na to, że już niebawem filmowanie nie będzie tym, czym było do tej pory...
Ogrzewanie Heatsync Brunton
Elektryczny ogrzewacz to
synonim gadżetu idealnego: bez niego w górach doskonale dajemy sobie radę, ale
trudno oprzeć się jego urokowi…
